30 sie Efekt jojo – co robić, kiedy wraca? Jak go uniknąć?
Jesteś na kolejnej diecie odchudzającej, a efekt jojo wraca za każdym razem? Jak przerwać te błędne koło odchudzania? Kolejny raz próbujesz zrzucić zbędne kilogramy, bo po ostatniej próbie ani śladu? Być może jesteś na piątej, szóstej diecie odchudzającej i przerobiłaś już większość modnych diet? Kolejne wakacje i kolejna forma na lato, żeby bez skrępowania wyjść na plażę? Czy zauważyłaś, że te wszystkie diety odchudzające mają coś wspólnego? Niestety w większości prowadzą do punktu wyjścia, obniżają naszą samoocenę i wiarę w siebie. A czy w ogóle zastanawiałaś się dlaczego się odchudzasz? Jaki jest powód, tego że w ogóle zaczynasz?
Prawdopodobnie to dla Ciebie głupie pytanie. Pomyślisz – przed nadmiar kilogramów, oczywiście. I to całkiem logiczne. Jednak bardzo często niezadowolenie z własnego ciała, które popycha nas do restrykcji, nie wynika z nadwagi, a ze sposobu postrzegania samej siebie. My kobiety, chcemy być perfekcyjne. Porównujemy się z ideałami, z celebrytkami, ikonami mody. Obecne czasy niestety nam w tym nie pomagają.
Nikt z nas nie myśl, że Marilyn Monroe- czyli ikona kobiecości, w obecnych czasach nosiłaby pewnie rozmiar 40 i wcale nie próbowałaby wciskać się w 34.
Często mówi się, aby nie porównywać się z innymi, podczas gdy dla większości z nas, kobiet, są my same sobie jesteśmy „wrogami”, gdy patrzymy na siebie w lustro. I właśnie wtedy z pomocą przychodzą nam diety, które obiecują odmienić nasz życie. Ale czy oby na pewno?
Czy modne diety restrykcyjne faktycznie są sposobem na to, abyśmy lepiej czuły się w swoim ciele? Zdecydowanie nie, one tylko dają nam nadzieję na szybką zmianę. Dlaczego tak właściwie te diety nie działają w dłuższej perspektywie czasu?
Dlaczego restrykcyjne diety są tak mało skuteczne?
Główne trudności związane ze stosowaniem restrykcyjnej, niskokalorycznej i monoskładnikowej diety to:
- Zero- jedynkowe podejście do odchudzania sprawia, że albo jesteś na diecie, albo nie. Dieta kojarzy Ci się z głodem, przykrym obowiązkiem, czy odmawianiem sobie tego co lubisz, z rezygnacja spotkań towarzyskich, ciągłym myśleniem o tym ile zjadłaś lub liczeniem kalorii. Dopóki nie zaczniesz podchodzić do odchudzania jak do procesu zmiany nawyków, będzie Ci trudno myśleć w inny sposób. Myśląc zero-jedynkowo bardzo łatwo stracić poczucie skuteczności i wiary we własne możliwości.
- Próba bycia perfekcyjną, stosowania się do wszystkich zaleceń i wskazówek od razu, wywieranie na siebie ogromnej presji. Próbujesz w kilka tygodni zmienić coś co budowałaś latami. (To nierealne) A ciągłe myślenie o jedzeniu i treningach zaczyna być męczące, brakuje Ci przestrzeni na normalne życie, na obowiązki do których brakuje CI sił. Zaczynasz myśleć, że jesteś za mało zaangażowana, że robisz za mało, a może po prostu masz zbyt duże wymagania wobec siebie?
- Mity i subiektywne przekonania na temat zdrowych i niezdrowych posiłków, produktów. Dzielenie dań na dietetyczne lub nie, nierealne przekonania na temat diety- przemęczę się miesiąc i będę mieć spokój na całe życie, błędne przekonania na temat skuteczności zdrowego odżywiania- wydaje CI się, że dzięki niemu nie schudniesz, że musisz się męczyć aby osiągnąć efekty?
- Efekt „ostatniej wieczerzy” czyli lęk przed głodem kojarzonym z dietą i sytuacja, w której najadasz się na zapas
- Zmęczenie ciągłą kontrolą, wyczerpanie które jest normalne, kiedy Twoje zasoby są ograniczone. Sytuacje stresowe, problemy w pracy lub rodzinie, wzmożony wysiłek czy choroby będą wymagały od nas zużycia części zasobów aby sobie poradzić z tymi trudnościami, i zabraknie wtedy energii na realizację wymagań diety restrykcyjnej.
Moja propozycja, aby przerwać błędne koło odchudzania jest taka:
bądź dla siebie dobra, miła i traktuj siebie jak najbliższą Ci osobę.
Bądź wobec siebie wyrozumiała, szanuj swoje ciało. Pomyśl o kilku (4-5) pozytywnych rzeczach, które dziś dla siebie zrobiłaś. I rób tak jak najczęściej. Wydeptuj nowy schemat myślenia o sobie w dobry sposób.
Zacznij podchodzić do odchudzania jak do procesu czy drogi, która będzie trochę trwała, ale pozwoli dojechać Ci do celu. Nauczy Cię przy okazji wieku rzeczy, jak każda droga…